Górnicy i energetycy ze Wschodniej Wielkopolski czekają na realizację ustawy osłonowej
Messerszmidt przypomniała, że ustawa przyjęta została na ostatnim posiedzeniu sejmu poprzedniej kadencji, a w lutym otrzymała notyfikację Komisji Europejskiej.
„Myśleliśmy, że szybciutko przejdziemy do tego, że będziemy mogli z tego korzystać. Okazało się, że od 5 lutego do ubiegłego tygodnia szło to bardzo opornie. Mieliśmy małe problemy. Zwróciliśmy się o pomoc do panów posłów, rzeczywiście to ruszyło. (...). Trochę mnie martwi jedna rzecz – nie mamy jeszcze tej umowy podpisanej między ZE PAK a ministerstwem. Uważam, że najpierw ta umowa powinna być podpisana. Fakt, że rozmawiamy, usiedliśmy do stołu, ale jeszcze bym prosiła o pomoc, żeby ta umowa jak najprędzej dotarła do ZE PAK, żebyśmy mogli ją podpisać” – zaapelowała do obecnych na posiedzeniu podkomisji przedstawicieli rządu i parlamentu.
Poseł Tomasz Nowak (KO) wyraził zadowolenie, że doszło do spotkania pomiędzy przedstawicielami Ministerstwa Aktywów Państwowych i związków zawodowych. „Wymogi, które są wpisane w ustawie dosyć ogólnie teraz trzeba skonkretyzować, sprecyzować, żeby nie było wątpliwości, że te wymogi są spełnione. Myślę, że ta mapa drogowa dojścia powinna być w miarę szybko i efektywnie powinna być zakończona w przeciągu dwóch, trzech miesięcy” – zapowiedział.
O przyspieszenie prac w ministerstwie zaapelował poseł Tadeusz Tomaszewski (Lewica). „To nie może tak być, że pokazano pracownikom ścieżkę możliwości odejścia z osłonami socjalnymi, przeprowadzono wszystkie procedury, łącznie z procedurą unijną, a w tej chwili jakby to stanęło” – ocenił.
Ustawa obejmie blisko 23 tys. pracowników w całej Polsce, ale to właśnie górnicy i energetycy z grupy ZE PAK skorzystają z niej jako pierwsi. Koncern jest w trakcie wygaszania kolejnych odkrywek węgla brunatnego. Tylko w zeszłym roku zakończyło się wydobycie na odkrywkach „Drzewce” i „Jóźwin”. Prezes ZE PAK Piotr Woźny podczas posiedzenia komisji poinformował, że w ostatnich latach zatrudnienie w kopalniach i elektrowniach należących do grupy spadło o niemal trzy tysiące osób. Obecnie w ZE PAK wciąż zatrudnionych jest 2,7 tys. osób. Ok. 1,2 tys. osób pracuje na ostatniej działającej odkrywce w Tomisławicach, która swoją pracę zakończy w najbliższym czasie.
„Na sto procent będziemy działać do końca 2025 roku, na 30 - 40 proc. przedłużymy tę aktywność do końca 2026 roku. Zdecydowanie jesteśmy na samym końcu funkcjonowania tego kompleksu energetyczno-węglowego, jakim jest ZE PAK” – ocenił Woźny.
Ustawa zakłada płatne urlopy dla pracowników, którym do osiągnięcia wieku emerytalnego brakują maksymalnie cztery lata oraz roczne odprawy, które mogą zastąpić odprawy w ramach układów zbiorowych pracy. Program pochłonie 300 mln euro z budżetu państwa i ma trwać do 2034 roku. (PAP)
bsk/ drag/